Fot. Z archiwum MOKSiR
W pierwszej kategorii szkół podstawowych pulę głównych nagród zgarnęli poeci z Warszawy. Laureatka pierwszej nagrody Julia Rocka uwiodła jurorów wierszem "Miłość", w którym m.in. wyjawia światu tajemnicę , że uplotła złoty wianek róż, oszroniony srebrem jej szklanych łez, których ostre kolce wbijały się w delikatne dłonie... . Natomiast Andrzej Jagiełłowicz, który otrzymał drugą nagrodę w wierszu "Skrzydła Anioła" wyraża prośbę: "Sąsiedzie z najwyższego piętra świata, opiekunie bezpańskich kotów, przykryj nas bielą skrzydeł, jak puchową kołdrą, a mnie obdaruj maleńkim piórkiem, abym uśmiechem witał każdy dzień" . Kolejną nagrodę odebrała Lea Klaff, która w wierszu "Do Taty" wyznaje szczerze: "Jestem rozdarta na pół, niby zwykła kartka papieru, ja jednak, jak Feniks z popiołów będę wstawała wciąż od nowa, mocniejsza, silniejsza, twardo stojąca na obydwu nogach". Wyróżniony Rafał Vobożil, również z Warszawy, ubolewa, że "bohater naszych czasów nie tęskni za rajem utraconym, nie zazdrości bogom nieśmiertelności, nie sięga do źródeł historii, a jedynie jest idolem modnego talk show, fanem wirtualnego świata, reklamując w mediach Geriavid Pharmaton". Natomiast Joanna Klęba z Jasła pisze, że "znalazła serce, na drodze pełnej kurzu i kamieni, na pewno złote, nie tombakowe, miękkie jak wosk, łatwo się wzrusza i prosi, żeby je odebrać, bo czy można żyć bez serca?".
Dwie główne nagrody, w kategorii uczniów szkół gimnazjalnych, otrzymały kielczanki. Pierwsza przypadła Iwonie Kozłowskiej, która pełna radosnego spokoju, szuka wśród "wypieszczonych przez kamienie żywicznej łzy, w której śpi, jak w szklanej twierdzy, zaklęta historia naszej ziemi" ("Bursztynowe wspomnienia"). Katarzyna Krzyżak wzruszyła wszystkich poetycką opowieścią o swojej babci. Pisze m.in.: "nie oczekuje żebyś przeprowadzał ją przez ulicę i wykupywał tony leków, pragnie jedynie, żebyś wpiął kolorowy kwiat w jej promieniujące jasnością włosy i powiedział, że jest tak piękną kobietą". Trzecia nagroda przypadła Weronice Nazarko ze Szczecina. W wierszu "Trwaj" prosi: "nie zapomnij o mnie, gdy jesienny deszcz zmyje ślady z drewnianego ganku, trwaj w uczuciu bezpiecznie, otulony czułym słowem o jutrze, poślub noc, pokochaj sen, ze mną wiecznie trwaj". .Zuzanna Nitek, wyróżniona gimnazjalistka z Kielc prowokuje wierszem: "znajdź mnie w tłumie, w zgiełku fantazji błyszczącej gwiazdami, wymarz mnie i odszukaj zagubioną i nie najpiękniejszą". . Inna wyróżniona, Emilia Elżbieta Łydka z Sipior koło Kcyni, przejęta losem chorych na zespół Downa, pisze w wierszu "Biel-inny świat": "siedzi w swojej ciemności, gra na jaśminowych skrzypkach i czeka na jeden moment, który nadejść nie może.". Natomiast chrzanowianka Karolina Gawrońska niezwykle sugestywnie maluje słowem obraz ojca:.: "pamiętam jego zmrużone oczy, gdy oparty o werandę stał i zaciągał się własnoręcznie skręconym papierosem, lubił najczarniejszą kawę, jak jedną z listopadowych, zimnych nocy, on lubił samotność, nie czytał, nie opowiadał, nie słuchał, stał z boku i obserwował".
W trzeciej kategorii jury nie przyznało dwóch głównych nagród. Trzecią nagrodę przyznano Mateuszowi Gąbce, licealiście z Lublina. Mateusz wierszem "Wyzwolony" żali się na współczesny świat, pisząc m.in. "próbując zatopić się w krainę własnych myśli, słyszał tylko gwar i hałas, kakofonię dźwięków, jego umysł to szkolny korytarz, dom handlowy, centrum miasta, pewnego dnia wyważył drzwi i uciekł". Trzy wyróżnienia przypadły uczniom z Chrzanowa. Jedno z nich otrzymał Konrad Obrok, który snuje surrealistyczne poetyckie opowieści, wyjęte prosto z sennych marzeń. Pisze m.in. "może tym światem rządzi Siła Sprawcza, może w snach pojawia się wycinek tego świata, coraz więcej światła, trzeba natężyć wzrok i zobaczyć ogrom duchowego skarbca. Szymon Florek, kolejny wyróżniony, pisze, że "kiedy wrócił z myślobrania, był trochę zmęczony, pot lał mu się z czoła, a kiedy budzik zadzwonił na pobudkę, on patrzył w dal z zamkniętymi oczami". Michał Konrad Byrczek nadesłał na konkurs opasły zestaw, bowiem na razie nie potrafi pisać krótko. Myśli poważnie o prozie, bo może w niej wygada się w końcu do woli. Mimo to, jego poezja pisana jest pięknym językiem, mówiącym o dużej wyobraźni jej autora. W jednym z wierszy pisze m.in.: "promienie dzwonią w leśny staw, to dzień nadchodzi, to wilk się ocknął pośród traw i sen uchodzi. Czwarte wyróżnienie przyznano Lidii Karbowskiej z Kicina, która "często zamyka się w czterech ścianach wiersza, by potem wymknąć się chyłkiem przez niedomknięte okno, a potem niecierpliwie połyka słowa, dławiąc się pustym sensem".
Jury przyznało ponadto szereg wyróżnień promocyjnych, podkreślając tym sposobem wysoki i wyrównany poziom przesłanych na konkurs wierszy – szczególnie w dwóch pierwszych kategoriach.
- Spędziłam razem z Antonim Dobrowolskim kilkadziesiąt godzin nad lekturą pięknych i mądrych wierszy. To był prawdziwy zaszczyt móc porozmawiać z młodymi ludźmi na tak wysokim poziomie wrażliwości. To się rzadko zdarza w dzisiejszym czasie i za to, w swoim i Antoniego imieniu, serdecznie dziękuje młodym poetom – powiedziała Lucyna Szubel.
Tekst: Antoni Dobrowolski
Fot. Z archiwum MOKSiR