Fot. Wicestarosta Ewa Jędrysik spotkała się z Dyrektorem ZSECH Renatą Bębenek i Miłoszem Szpakiem w chrzanowskim starostwie 4 grudnia
- Wszedłem na peron krakowskiego dworca i zobaczyłem kobietę ułożoną w pozycji bocznej bezpiecznej. Wokół niej było około dziesięciu osób. Nie byłbym sobą, gdybym nie podszedł do tej grupy. Tak mnie uczono. Zapytałem, co się stało. Ojciec poszkodowanej powiedział, że od rana źle się czuła. Pociła się, była blada, nic nie jadła. Pogotowie było już w drodze. Sprawdziłem oddech. Wyczułem jeden. Przełożyłem tę panią na plecy, rozpiąłem ubrania i zacząłem uciskać klatkę piersiową. Po około dwóch, trzech minutach przyjechała karetka. Po dwóch wyładowaniach defibrylatora przywrócono rytm zatokowy - relacjonuje Miłosz Szpak.
Wiedzę na temat tego, jak udzielać pierwszej pomocy w prawidłowy sposób, uczeń zdobył podczas zajęć w trzebińskim ekonomiku oraz w Ochotniczej Straży Pożarnej w Siedlcu w gminie Krzeszowice. Co się czuje, kiedy ratuje się ludzkie życie?
- Czuję dumę i wdzięczność wobec osób, które nauczyły mnie udzielania pierwszej pomocy. Ale kompletnie nie czuję się bohaterem, bo uważam, że każdy człowiek powinien postąpić tak, jak ja. Nie wolno się bać i trzeba reagować - powiedział nam Miłosz Szpak.